Udało mi się namówić koleżankę ze studiów, żeby zrobiła GSMX podczas swojego pobytu w Szwajcarii. Niestety słońce przeszkodziło jej w dobrym wykadrowaniu fotki:
Na filmie niestety nie było klatki, w której mieściłby się cały napis. Jednak ja nie dałem tak szybko za wygraną - z pomocą przyszedł mi jak zwykle Photoshop. Po kilkunastu minutach miałem już gotowe zrzuty ekranu z filmu, które trzeba było poskładać jak puzzle w jedną całość:
Efekt końcowy można zobaczyć poniżej:
Dziękówka Alex! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz